Parada Pułaskiego (Pulaski Day Parade), to przemarsz grup Polaków mieszkających głównie w Nowym Jorku i okolicach. To święto polskości, które ma miejsce co roku, w każdą drugą niedzielę października. Przemarsz odbywa się słynną Piątą Aleją Nowego Jorku. Zaczyna się od 35-tej ulicy, kończy na 56-ej.
W Nowym Jorku znajdziecie ich w dwóch lokalizacjach: Clinton St. Baking Co. (4 Clinton Street, between East Houston & Stanton Lower East Side) i odwiedzony przez nas Time Out Market New York (55 Water Street, Brooklyn). Z tej drugiej lokalizacji wychodzicie od razu na sławny Brooklyn Bridge – widok na Manhattan zapiera dech!
Możesz również spróbować wyśmienitego steakhouse, który jest jednym z najbardziej znanych dań w Nowym Jorku. Natomiast jeśli szukasz czegoś wykwintnego, to warto odwiedzić dzielnicę Tribeca. To miejsce jest znane z wyśmienitych restauracji, które oferują wszystko, od tradycyjnych dań po najbardziej wyrafinowane dania.
Na ten temat napisaliśmy jakiś czas temu krótki przewodnik: gdzie zjeść w Nowym Jorku za mniej niż 10 dolarów. I chociaż niektóre ceny od czasu naszej pierwszej i drugiej wizyty podskoczyły, to i tak są to dalej smaczne i tanie miejscówki na jedzenie w Nowym Jorku
Metro: To najlepszy sposób przeprowadzić się w Nowym Jorku. Metro działa 24 godziny na dobę, 365 dni w roku. Jeśli myślimy o przejechaniu dłuższego odcinka, najlepiej jest wybrać pociąg ekspresowy, który omija niektóre stacje, aby zapewnić bardziej bezpośrednią podróż. Dodatkowo mamy możliwość nabycia Metrokart w różnych
98% turystów przylatuje do Nowego Jorku samolotem. Najlepszy portal, na którym można znaleźć wszystkie rejsy do Nowego Jorku, to Skyscanner. Dzięki niemu można wybrać najkorzystniejszy dla siebie rejs lub po prostu sprawdzić ceny biletów. Lotnisko Newark (EWR) to jeden z trzech portów lotniczych w Nowym Jorku. Obsługuje przede
. Ogromne i przytłaczające wieżowce, tłumy śpieszących się ludzi i brud – tak większość ludzi widzi Nowy Jork. A ja? Ja zachwycam się każdą drabinką przeciwpożarową i każdą studzienką, z której wydobywa się para. Uwielbiam wszystkie tabliczki z napisem One Way, a od wielkich i często zabrudzonych witryn w sklepach czy knajpkach nie mogę oderwać wzroku. Klaksony aut stojących w korku wraz z syreną nadjeżdżającej straży pożarnej to najcudowniejsze miejskie dźwięki, jakie kiedykolwiek słyszałam. Jaram się każdą nawet najmniejszą amerykańską flagą wywieszoną w oknie, a na Empire State Building będę wracać za każdym razem, gdy będę w Nowym Jorku. Czy jestem wariatką? Może trochę, tylko nie mów nikomu! Dziś mam dla Ciebie listę kilku rzeczy, które trzeba koniecznie zrobić w Nowym Jorku. To właśnie z tymi rzeczami kojarzy mi się to miasto i to właśnie one pozwolą poczuć Ci klimat tego miejsca na mój własny sposób :) 8 rzeczy, które koniecznie musisz zrobić w Nowym Jorku 1/ Przejechać się żółtą taksówką Chyba nikogo nie zdziwi ten podpunkt. Najważniejszy i koniec kropka. Poczuj się jak Carrie Bradshaw z Seksu w wielkim mieście i złap taksówkę machnięciem ręki. Nie musisz kłócić się o nią z innym przechodniem jak to robią w filmach, ale sama przejażdżka nawet trzy przecznice musi być! Pamiętaj o napiwku, który powinien wynosić mniej więcej 15-20% rachunku. 2/ Zjeść bajgla z ulicznego food truck’a Ale z takiego z prawdziwego zdarzenia – trochę obskurnego, pełnego bajgli, które zasłaniają przednią szybę i przy którym stoją robotnicy z kaskami na głowach popijając kawę. Tak właśnie zapamiętałam te kolorowe lub srebrne budki, które mijałam przy wyjściu z metra. 3/ Ruszyć z tłumem na czerwonym świetle Tak, dobrze czytasz – na czerwonym świetle. Będąc w Nowym Jorku, zwróciłam uwagę, że ludzie nie czekają na zielone światło, tylko ruszają do przodu, gdy czerwone światło na sekundę zatrzyma nadjeżdżające auto. Całkiem przyjemne uczucie stać w środku takiego tłumu i widzieć obok siebie mężczyzn w garniturach, robotników, matki z wózkami i wiele innych tak różnych od siebie ludzi. Ale musicie uważać na jedną rzecz! Jeśli jesteście z drugą osobą, trzymajcie się blisko, bo mnie już zdarzyło się zgubić w takim tłumie! 4/ Zwiedzić Empire State Building przy zachodzie słońca Moje marzenie! Mnie niestety nie udało się zobaczyć Nowego Jorku z góry przy zachodzie, o czym pisałam już przy wpisie z niewielką relacją z podróży, ale następnym razem to nadrobię i przywiozę najpiękniejsze zdjęcia, którymi będę się tutaj chwalić, obiecuję! 5/ Spacerować Mostem Brooklińskim i podziwiać wspaniały Manhattan. I mijać spieszących się ludzi przeróżnych narodowości. I zatrzymać się, by popatrzeć na przejeżdżające samochody. I zrobić zdjęcie z wielkimi wieżowcami w tle. Brzmi cudownie? 6/ Zjeść New York Cheesecake lub Apple Pie Ciacha sprzedawane są praktycznie w każdym sklepie spożywczym. Mimo tego, że w Polsce mamy serniki i jabłeczniki to smakiem sporo się różnią. Wiadomo, te jedzone wśród wysokich budynków i popijane kawą lub herbatą na wynos smakują o niebo lepiej! 7/ Kupić New York Times’a Wydawało mi się, że już nic tak przyziemnego mnie w życiu nie zachwyci, ale The New York Times to była jedna z pierwszych „pamiątek”, które udało mi się kupić. Gazeta jest dwa razy większa od tych sprzedawanych w Polsce i zrobiła na mnie spore wrażenie. Choć z angielskim od zawsze mam problem (w szkole byłam dobra z matmy!) i nie wszystkie artykuły zrozumiałam to widok ludzi w metrze czytających tę ogromną gazetę wszystko mi wynagrodził. 8/ Zjeść obiad na dachu wieżowca Tego punktu nie udało mi się jeszcze zrealizować, ale przy kolejnej wizycie w Nowym Jorku na pewno go odhaczę! Przed wylotem do NYC znalazłam w internecie listę wieżowców z knajpkami na dachach, do których można dostać się bez problemu. Randka na wysokościach z boskim widokiem z góry – marzenie! Kochani, koniecznie dajcie znać, co jest Waszym must do w Nowym Jorku! Które miejsca najchętniej odwiedzacie? Co warto spróbować, a czego unikać? I czy też macie taką słabość do tego miasta? POZOSTAŁE WPISY O NOWYM JORKU
Nowy Jork jest miejscem, od którego rozpoczęliśmy zwiedzanie Stanów Zjednoczonych. To właśnie tam po raz pierwszy w naszych oczach pojawiły się łzy szczęścia. Może brzmi to absurdalnie lub dziecinnie, ale tak właśnie było. W trakcie całej podróży po USA w Wielkim Jabłku byliśmy dwukrotnie – na jej początku oraz końcu. Przez ten czas zobaczyliśmy atrakcje Nowego Jorku uznawane za kultowe, a także przeżyliśmy kilka niepodrabialnych momentów. Potwierdzamy, że jest to miasto które nie śpi i nie można w nim narzekać na nudę. A jak najlepiej ugryźć Nowy Jork i zaplanować jego zwiedzanie? Jak efektywnie wypełnić swój czas i gdzie w międzyczasie zjeść coś dobrego? Sprawdź nasz przewodnik po Nowym Jorku i zainspiruj się naszymi poradami oraz przemyśleniami. NOWY JORK – ZWIEDZANIE Statua Wolności Symbol nie tylko Nowego Jorku, ale całych Stanów Zjednoczonych. Podarowana Amerykanom przez Francuzów w ramach upamiętnienia sojuszu zawartego między tymi krajami w czasie wojny o niepodległość USA. Pomnik powstał we Francji, tam został rozebrany, a następnie przetransportowany drogą morską na wschodnie wybrzeże Stanów. Osobą odpowiedzialną za konstrukcję Statuy Wolności był nie kto inny jak Gustaw Eiffel. Faktem pokazującym ogrom Nowego Jorku jest to, że obecnie posąg jest poza pierwszą dwusetką na liście najwyższych budowli w mieście, a w momencie odsłonięcia był numerem jeden. Pomysły na zobaczenie i zwiedzanie Statuy Wolności są w zasadzie dwa. Pierwszym z nich jest wykupienie wycieczki kosztującej $ ($9 dla dzieci w wieku 4-12 lat, $14 dla seniorów 62+). Wycieczka obejmuje przepłynięcie promem na Liberty Island oraz zwiedzanie muzeum znajdującego się na tej wyspie, a także możliwość popłynięcia na Ellis Island, gdzie znajduje się Muzeum Emigracji. Taki bilet nie obejmuje możliwości wejścia na koronę Statuy! Za wycieczką zawierającą taką atrakcję trzeba zapłacić o $3 więcej. Więcej konkretnych informacji znajdziecie na stronie firmy organizującej wycieczki. Drugą opcją na zobaczenie słynnego pomnika jest przepłynięcie promem kursującym pomiędzy Manhattanem i Staten Island. Jest to opcja skierowana dla podróżujących bardziej budżetowo lub osób, którym niekoniecznie zależy na stanięciu obok Statuy Wolności. Staten Island Ferry jest darmowym promem kursującym co pół godziny przez całą dobę. W godzinach szczytu kursuje co 15 minut, ale mimo wszystko raczej polecamy wybrać się na taką przejażdżkę w innym terminie. Dokładny rozkład jazdy znajdziecie tutaj. Płynąc w kierunku Staten Island należy zająć miejsce przy prawej burcie, a wracając na Manhattan przy lewej. My zdecydowaliśmy się wybrać tę opcję i byliśmy zadowoleni. W ciepły i słoneczny dzień taka atrakcja to sama przyjemność, a widoki z promu na Statuę oraz Manhattan są bardzo zadowalające. Dzielnica Finansowa Wall Street Jedna z najbardziej rozpoznawalnych ulic Nowego Jorku. Słynna nie tylko ze względu na znaczenie znajdujących się przy niej instytucji, ale też dzięki wielu odniesieniom w popkulturze. Dodatkowo nazwa Wall Street kojarzona jest z całym amerykańskim rynkiem finansowym. Przy Wall Street swoją siedzibę ma Nowojorska Giełda Papierów Wartościowych. Możecie siadać na tamtejszych krawężnikach, bo i tak nie złapiecie Wilka. Charging Bull Pomnik Szarżującego Byka będącego maskotką maklerów giełdowych przyciąga tłumy turystów. Dlaczego? Powód jest bardzo prosty. Jest taki przesąd, że jeśli dotknie się genitalia tego byka to będzie się miało szczęście finansowe. Nie wiemy jaki jest termin ważności tego przesądu, ale będąc niecałe trzy miesiące później w Las Vegas niestety nic nie wygraliśmy. I jak coś to tłumy przy byku potrafią być spore, szczególnie do zrobienia sobie z nim zdjęcia. Federal Hall Pierwszy nowojorski ratusz i miejsce inauguracji Jerzego Waszyngtona, czyli pierwszego prezydenta USA. Wstęp do ratusza jest darmowy. Warto zajrzeć do środka, bo można odnaleźć tam między innymi starą Biblię, która służyła do zaprzysiężania prezydentów Stanów Zjednoczonych. Fearless Girl Pomnik Nieustraszonej Dziewczynki nie przyciąga tak bardzo uwagi, jak wspomniany już pomnik byka. Niemniej będąc przy Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych trudno go przeoczyć. Pomnik powstał by zwrócic uwagę na problem dyskryminacji ze względu na różnorodność płciową i pierwotnie umieszczony został na przeciwko byka. Po licznych kontrowersjach ostatecznie pomnik został przeniesiony na obecne miejsce. Kościół św. Trójcy Schowany w cieniu wielomilionowych transakcji neogotycki kościół świetnie kontrastuje z otaczającymi go wieżowcami. Z zewnątrz prezentuje się naprawdę okazale, jednak do środka nie było nam dane zajrzeć, bo akurat trafiliśmy na odbywające się w jego wnętrzu remonty. World Trade Center World Trade Center jest częścią finansowej dzielnicy Nowego Jorku. Jednak zdecydowaliśmy poświęcić tej części miasta odrębną rozdział wpisu, bo jest to miejsce wyjątkowe. Historii nie będziemy tutaj nikomu przypominać, ale odwiedzając Nowy Jork i planując jego zwiedzanie jest to miejsce obowiązkowe do zobaczenia. One World Trade Center Najwyższy budynek w Stanach i najwyższy wieżowiec na świecie. Jest jednym z czterech wieżowców, które powstały w miejscu dwóch wież powalonych w zamachu 11 września. Robi niesamowite wrażenie, szczególnie gdy stoi się u jego podnóża. Mierzy 541 metrów, co w przeliczeniu daje 1776 stóp. Liczba ta symbolizuje datę ogłoszenia deklaracji niepodległości USA. Na górze wieżowca, a konkretnie na jego setnym piętrze, znajduje się taras widokowy. Bilet do One World Observatory kosztuje $35. 9/11 Memorial & Museum Najmocniej chwytające za serce muzeum w jakim kiedykolwiek byliśmy. Zwiedzanie nie jest łatwe, często ciężko powstrzymać łzy. Muzeum jest duże i jeśli chce się przejść dokładnie przez całą oś czasu obrazującą co działo się w Stanach Zjednoczonych w dniu zamachów to warto poświęcić na jego zwiedzanie od trzech do czterech godzin. Z naciskiem na to drugie. Ceny biletu dla dorosłych to $26, dla młodych, studentów i seniorów są nieco tańsze. We wtorki od 17:00 muzeum można zwiedzać za darmo. Trzeba jednak załapać się na wejściówki, które rozdawane są od 16:00 na zasadzie kto pierwszy, ten lepszy. Przed muzeum, w miejscu zniszczonych biurowców znajdują się dwie wielkie fontanny otoczone płytami z wyrytymi w nich nazwiskami ofiar. Bardzo prosimy… nie róbice sobie w tym miejscu selfiaków. Widzieliśmy wiele osób nie potrafiących uszanować miejsca tragedii oraz oddać hołdu zmarłym i po prostu kręciliśmy głową z niedowierzaniem. Oculus Najdroższa i największa stacja metra na świecie znajduje się tuż przy World Trade Center. Zaprojektowana została przez hiszpańskie architekta Santiago Calatrava. Jest zbudowana w taki sposób, aby światło wpadające do niej symbolicznie rozświetlało miejsce tragedii. Brooklyn Bridge Jeden z najczęściej fotografowanych i odwiedzanych przez turystów obiekt Nowego Jorku. Nie ma się co dziwić, bo nie dość, że Most Brookliński świetnie się prezentuje, to ma w sobie trochę ciekawej historii. Kiedy wybudowano ten jeden z najstarszych wiszących mostów na świecie, nie wierzono, że będzie on dobrze funkcjonować. Dlatego przeprowadzono przez niego 21 słoni, 7 wielbłądów i 10 dromaderów udowadniając, że jest stabilny i gotowy do użytku. Ruch po moście odbywa się na dwóch poziomach – na dolnym poruszają się samochody, a na górnym piesi oraz rowerzyści. DUMBO Jeśli wpiszecie sobie na Instagramie czy grafice Google Nowy Jork i zwiedzanie miasta będziecie planować na podstawie wyszukanych zdjęć, od razu na górze listy zapiszecie sobie DUMBO. To właśnie na jednej z uliczek tego osiedla będącego częścią Brooklynu można złapać jeden z najpopularniejszych nowojorskich kadrów. Empire State Building idealnie wpasowujący się w konstrukcję Manhattan Bridge z ceglanymi budynkami po bokach. Łukaszek radzi! ➡️ Przyjedźcie tutaj rano! Chętnych na zrobienie dobrego zdjęcia przybywa w ciągu dnia z każdą kolejną godziną. Zahaczając o Manhattan Bridge dodamy jeszcze, że może nie jest on tak spektakularny jak Most Brookliński, ale ma w sobie trochę historii związanej z Polską. Otóż doradcą głównego inżyniera odpowiedzialnego za budowę mostu był urodzony w Bochnii inżynier Rudolf Modrzejewski. Brooklyn Bridge Park Jeden z naszych ulubionych nowojorskich parków. Jest idealnym miejscem do zrobienia sobie przerwy w zwiedzaniu i odpoczęcia mając cudowny widok na Manhattan. Ławeczek i drzew jest dużo, więc nawet w upalny dzień taka opcja sprawdzi się znakomicie. Jeśli wizytę w tym parku połączycie z wizytą w DUMBO, polecamy zajrzeć do bajgielowni La Bagel Delight, kupić sobie klasyczne nowojorskie bajgle, wziąc je na wynos i zjeść drugie śniadanie w Brooklyn Bridge Park. Opcja sprawdzona i bardzo polecana. Chinatown, Little Italy & SoHo Jeśli lubicie dzielnice nawiązujące swoim stylem i klimatem do innych krajów, biegnijcie do Chiatown i Little Italy. My przespacerowaliśmy się po obydwu dzielnicach i szczerze mówiąc najpopularniejsza chińska dzielnica nie przekonała nas do siebie. Być może dlatego, że znaleziona knajpa i obiad w niej nie do końca nas zadowolił, a być może dlatego, że po prostu to nie nasza bajka. We włoskiej dzielnicy było dla nas ciekawiej. Typowe italijskie knajpki i zapachy unoszące się na rogu każdej ulicy robiły robotę. SoHo to z kolei raj dla fanów mody, butików i luksusowych sklepów. Nasz plan zwiedzania tak się ułożył, że na tę dzielnicę nie starczyło nam czasu. Tak więc jeśli chodzi o atrakcje Nowego Jorku, które mamy do nadrobienia to SoHo jest jedną z nich. Greenwich Village Jesteście fanami serialu Przyjaciele i marzycie o odnalezieniu kamienicy, w której mieszkali jego główni bohaterowie? Zapraszamy do dzielnicy Greenwich Village! To właśnie tutaj na skrzyżowaniu ulic Bedford oraz Grove stoi słynna kamienica zamieszkiwana przez Monicę, Rachel, Chandlera i Joey’ego. Sceny z mieszkania kręcono jednak w studiu filmowym w Los Angeles, a na dole kamienicy zamiast kawiarni Central Perk znajduje się restauracja Little Owl. Poza tym dzielnica Greenwich Village pełna jest typowych dla Nowego Jorku ceglanych kamienic i mieszących się w nich niedużych kawiarenek czy innych knajpek. High Line & The Vessel Nowoczesny park stworzony w miejscu starej linii kolejowej. Świetny pomysł na zagospodarowanie nieużywanej przestrzeni. Długi na ponad dwa kilometry i pełen zieleni park jest rewelacyjnym miejscem nie tylko na spacerowanie, ale też na posiedzenie i popatrzenie na Nowy Jork z innej perspektywy. Idąc High Line od strony południowej dotrzecie do kolejnej nowej atrakcji Nowego Jorku, czyli punktu widokowego The Vessel. Ten przypominający swoim wyglądem plaster miodu twór architektoniczny niewątpliwie przyciąga uwagę. To dobre miejsce do oglądania zachodu słońca nad rzeką Hudson. Tym bardziej, że wstęp na ten charakterystyczny punkt widokowy jest darmowy! Wystarczy wejść na stronę osiedla Hudson Yards i zarezerwować bilety umożliwiające wejście na The Vessel. Takiej rezerwacji można dokonać na dwa tygodnie do przodu. Union Square Drugi najbardziej znany plac Nowego Jorku, zaraz obok Times Square, o którym poczytacie trochę niżej. W przeciwieństwie do tego najpopularniejszego placu, Union Square jest raczej lubianym miejscem przez mieszkańców Wielkiego Jabłka. W tym miejscu odbywały się w 1882 roku słynne strajki robotników, które finalnie doprowadziły do ogólnonarodowego ruchu i powstania Labor Day – amerykańskiego święta pracy. Przy Union Square znajdziecie pomnik Jerzego Waszyngtona, a zaraz za nim całkiem spory park o tej samej nazwie. To może być niezłe miejsce na chwilę wytchnienia, ale z tego co widzieliśmy, kręci się tam sporo bezdomnych. Flatiron Dla wszystkich odwiedzających Nowy Jork i planujących zwiedzanie śladami architektury, Flatiron to wręcz obowiązkowy punkt na mapie Manhattanu. Swoim wyglądem budynek ten przypomina żelazko. To z pewnością jeden z najciekawszych tworów architektonicznych w Nowym Jorku. Ciekawostka! W najwęższym miejscu Flatiron ma tylko dwa metry szerokości, a ściany są do siebie ułożone pod kątem 25 stopni! Empire State Building Nie skłamiemy pisząc, że to najbardziej znany nowojorski drapacz chmur. Jego nazwa pochodzi od nieoficjalnej nazwy stanu Nowy Jork, czyli Empire State. Był pierwszym wieżowcem na świecie mającym ponad 100 pięter, a obecnie jest dziewiątym najwyższym budynkiem w Stanach. Na 86. piętrze Empire State Building znajduje się obserwatorium, do którego wstęp kosztuje $42 dla dorosłych ($36 dzieci, $40 seniorzy). Jeśli ktoś ma ochotę wjechać dodatkowo na 102. piętro, wtedy musi się liczyć z kosztami większymi aż o $30. Nowojorska Biblioteka Publiczna Jeden z najciekawszych nowojorskich zabytków, a na dodatek z darmowym wstępem! Bibliotekę można zwiedzać codziennie w godzinach otwarcia. Dla pragnących wiedzy o 11:00 i 14:00 (w niedzielę tylko o 14:00) odbywają się bezpłatne wycieczki po bibliotece z przewodnikiem. Jeśli interesuje Was taka opcja to bądźcie na miejscu chwilę wcześniej, bo limit w grupie zwiedzającej to 25 osób. Polecamy się tutaj wybrać, bo Nowojorska Biblioteka Publiczna jest jedną z największych publicznych bibliotek na całym świecie. Na nas największe wrażenie zrobił główny hol, ogromna czytelnia, sala kartograficzna oraz czytelnia czasopism. Tuż obok słynnej biblioteki znajduje się Bryant Park. To całkiem dobre miejsce na złapanie oddechu, wypicie kawy czy zjedzeniu rozmaitych przekąsek – w okolicy znajdziecie kawiarnie, sklepy czy pizzę sprzedawaną na kawałki. Z kolei w okresie zimowym można tam trafić na świąteczny jarmark oraz lodowisko. Według nas to jeden z przyjemniejszych parków w centrum Nowego Jorku. Grand Central Terminal Słynny nowojorski dworzec wybudowany w latach świetności amerykańskich pociągów dalekobieżnych. Obecny gmach powstał w 1913 roku, a dzisiaj jest nie tylko dworcem, ale również centrum handlowym. Ciekawostka! Godziny odjazdu pociagów wyświetlane na tablicach różnią się o minutę w stosunku do rzeczywistych. Taki ukłon w kierunku spóźnialskich. Times Square Najbardziej znany i totalnie oślepiający plac w Nowym Jorku. Atrakcja dla zwiedzających, utrapienie dla mieszkańców. Ilość reklam na Times Square rzeczywiście jest oszałamiająca, tłok jest niesamowity, ale będąc w Nowym Jorku trzeba tam zajrzeć przynajmniej raz. A w szczególności wieczorem lub w nocy. Rockefeller Center & Top of The Rock Nie ma amerykańskiego nazwiska bardziej kojarzącego się z bogactwem niż Rockefeller, prawda? Do tego bogactwa w idealny sposób nawiązuje kompleks 19 budynków wybudowanych przez rodzinę amerykańskich przedsiębiorców w samym sercu Manhattanu. Zapewne wielu z Was z Rockefeller Center najbardziej kojarzy się świąteczna choinka stawiana co roku po środku placu. Nie przestrzelimy za bardzo mówiąc, że sporo osób marzących o podróży do Nowego Jorku chciałoby wybrać się tam własnie w okresie świąt Bożego Narodzenia. Zupełnie sie nie dziwimy. Samo zobaczenie tego ogromnego kompleksu wieżowców jest wartym odnotowania, gdy odwiedza się Nowy Jork. Zwiedzanie można jednak urozmaicić wyjechaniem na taras widokowy znajdujący się na szczycie jednego ze wspomnianych wieżowców. Top of The Rock jest obecnie uznawany za najlepsze miejsce do podziwiania panoramy Nowego Jorku. Niestety nie mamy tutaj porównania, bo był to jedyny odwiedzony przez nas taras widokowy. Wspomnienia mamy jednak cudowne. Zresztą popatrzcie na to zdjęcie poniżej. Jakie inne wspomnienia moglibyśmy mieć po zobaczeniu takiego widoku. Wyjazd na taras widokowy kosztuje $38 ($32 dzieci, $36 seniorzy). ALE! Jeśli chcielibyście wyjechać na górę tak żeby załapać się na zachód słońca, bilet robi się droższy o $10. Jeśli znacie nasz styl podróżowania to wiecie, że my takim dopłatom mówimy „raczej nie”. W tym miejscu możecie zastanawiać się jakim cudem zrobiliśmy powyższe zdjęcie. Po prostu kupiliśmy bilet na ostatnią godzinę w normalnej cenie i spędziliśmy więcej czasu na dachu wieżowca. Nigdzie się nam nie spieszyło, dlatego takie rozwiązanie miało dla nas sens. Dzięki temu zobaczyliśmy Nowy Jork z góry za dnia i pod osłoną nocy. 5th Avenue Najsłynniejsza ulica Nowego Jorku. W znajdujących się przy niej sklepach można wydać fortunę. Nie bez powodu uznawana jest za jedną z najdroższych ulic świata. Louis Vuitton, Gucci, Versace czy Rolex to tylko niektóre z luksusowych marek mających swoje sklepy przy Piątej Alei. Znajdują się przy niej również największe sklepy Apple’a czy NBA. Na Piątej Alei cały czas panuje spory harmider, ale nawet nie mając w planach żadnych zakupów warto przejść się tą najzamożniejszą ulicą w NYC. Tym bardziej, że można odnaleźć przy niej nie tylko luksusowe sklepy. Katedra św. Patryka Siedziba arcybiskupa Nowego Jorku będąca jednocześnie największą neogotycką świątynią katolicką w całej Ameryce Północnej. Fani architektury sakralnej na pewno ucieszą się z możliwości odwiedzenia takiego zabytku ukrytego w cieniu piątoalejowych wieżowców. Trump Tower Charakterystyczny wieżowiec będący jeszcze kilka lat temu miejscem zamieszkania Donalda Trumpa. W budynku oprócz luksusowych apartamentów mieszczą się również galeria handlowa i liczne biura. Innymi słynnymi osobami wynajmującymi apartamenty lub będącymi w ich posiadaniu na stałe w Trump Tower byli Michael Jackson, Bruce Willis czy Cristiano Ronaldo. Hotel Plaza Pamiętacie hotel, w którym zatrzymał się Kevin, gdy przyszło mu spędzać święta samemu w Nowym Jorku? Pytanie retoryczne. To właśnie Hotel Plaza. Jeden z najbardziej luksusowych i najdroższych hoteli w mieście. Jeśli chcecie chociaż przez parę minut poczuć się jak Kevin to możecie bez żadnych problemów wejść do środka. Dobry widok na hotel uchwycicie za to z Central Parku. Central Park Jedna z najlepszych rzeczy jaka mogła przytrafić się Nowemu Jorkowi. Ciężko wyobrazić sobie lepsze miejsce na chwilową ucieczką od wszechobecnego zgiełku. W tym zachwycającym, pełnym zieleni i wody parku miejskim spokojnie można spędzić kilka godzin, a nawet cały dzień. Central Park jest ogromny, dlatego poruszanie się po nim jest naprawdę czasochłonne. Weźcie na to poprawkę lub wynajmijcie rowery 😉 To podobno fajny pomysł. My po parku poruszaliśmy się pieszo docierając do kilku miejsc, które z ręką na sercu możemy Wam polecić. Wkraczając do Central Parku od południowo-wschodniej strony, czyli mówiąc prościej od strony Piątej Alei i Hotelu Plaza, ciężko ominąć The Pond oraz romantyczny mostek Gapstow Bridge. Może woda w stawie do najczystszych nie należy, ale miejsce samo w sobie jest bardzo urokliwe. Szczególnie jesienią. Pomimo tego, że Central Park jest ogromny to tylko jedna uliczka spacerowa znajdująca się na jego terenie jest prosta! To długa na ćwierć mili The Mall. Na jej południowym końcu odnaleźć można pomniki słynnych pisarzy, między innymi Williama Shakespeare’a. Słynna promenada kończy się przy sercu Central Parku, czyli Bethesda Terrace. O każdej porze dnia kręci się tam dużo ludzi, ale na spokojnie warto przejść pod arkadami spoglądając na sufit, wejść schodkami na górę czy podejść pod fontannę Bethesda Fountain. Tuż przy wspomnianym tarasie otwiera się The Lake. Duże jezioro jest dobrym miejscem na odpoczynek. Wokół znajduje się nie tylko sporo ławek, ale też wiele kamieni, na których można schować się w cieniu drzew i z pięknym widokiem odpocząć od zwiedzania. Jeśli szukacie bardziej romantycznych sposobów na wypełnienie czasu w Nowym Jorku, po The Lake można pływać wynajętymi łódkami. Niestety nie wiemy jaki jest koszt takiej zabawy, ale podrzucamy Wam pomysł. Warto też przespacerować się przez Bow Bridge wiszący nad jeziorem. Ciekawym dla nas Polaków akcentem na pewno jest też znajdujący się na terenie parku pomnik króla Władysława Jagiełły. Ogólnie jak widzicie o parku można pisać i pisać, ale i tak nie da się wymienić wszystkich jego zakamarków. Jesteśmy jednak pewni, że tego miejsca specjalnie reklamować nie musimy. W końcu Central Park to Nowy Jork, a zwiedzanie to też odpoczywanie 😀 Roosevelt Island Wyspa Roosevelta leży na East River mniej więcej na wysokości Central Parku. Nie ma tam za dużo ludzi, jest sporo zieleni, a widoki na Manhattan z promenady biegnącej wzdłuż jej brzegu są naprawdę super. Na wyspie można również odnaleźć ruiny szpitala zakaźnego, który był pierwszym szpitalem w USA poświęconym osobom chorym na ospę prawdziwą. Największą atrakcją jest jednak przejażdżka Roosevelt Island Tram, czyli kolejką linową kursującą pomiędzy wyspą i Upper East Side. Widoki z wagonika przebijają widoki z wyspy! Przejazd kolejką kosztuje tyle samo co bilet na metro. Jeśli macie wykupiony bilet okresowy to obejmuje on również tą linię 🙂 Ciekawostka! W jednej ze scen w filmie Spider-Man pojawił się Roosevelt Island Tram. Jego pasażerowie zostali uratowani przez tytułowego bohatera przed Zielonym Goblinem. Bushwick Collective Nowy Jork to nie tylko Manhattan, dlatego zwiedzanie warto przenieść na chwilę w głębszą część Brooklynu, a konkretnie do dzielnicy Bushwick. To najbardziej kolorowa dzielnica Nowego Jorku słynąca z pięknych i licznych murali tworzonych od 2012 roku. Część murali tworzących Bushwick Collective istnieje dłużej, niektóre tylko kilka lat, a jeszcze inne parę miesięcy. Potem zastąpiane są kolejnymi muralami, więc wracając w to miejsce po pewnym czasie można trafić na zupełnie inne dzieła sztuki ulicznej. Do Bushwick zjeżdżają się najsłynniejsi artyści nie tylko z Nowego Jorku, ale nawet z całego świata. Licznymi ulicami wyjątkowej dzielnicy można spacerować bez końca, podążając szlakiem zjawiskowych, często zabawnych i zrobionych z pomysłem murali. NOWY JORK – INNE ATRAKCJE Chcąc dobrze poznać i ugryźć Nowy Jork, jego zwiedzanie warto wzbogacić o przeżycia związane z przeróżnymi marzeniami czy wymysłami wyobraźni. Opcji na pewno jest sporo. Nowy Jork co krok zachęca mieszkańców i przyjezdnych do urozmaicenia swojej rutyny. Nam zależało na dwóch takich rzeczach i już Wam o nich opowiadamy. Musical na Broadwayu Na sam koniec całej podróży po USA przenieśliśmy się do świata naszego dzieciństwa. Zobaczenie na żywo musicalu Król Lew na Broadwayu było nie tylko niesamowitym, ale też bardzo poruszającym przeżyciem. Nie będziemy kłamać, że nie polały się łzy. Wszystko stało na niezwykle wysokim poziomie i po 2,5 godzinnym spektaklu wyszliśmy po prostu spełnieni. Broadwayowskie show było nieziemskie. Aktorzy stanęli na wysokości zadania, stroje były fenomenalnie przemyślane i przygotowane, a muzyka… minęło już parę miesięcy, a my ciągle katujemy playlistę musicalowego Króla Lwa! Pomyślicie, że to pewnie spory wydatek. Owszem, bilety na Broadway nie są tanie, ale jest kilka sposobów, dzięki którym można upolować dobre okazje 🙂 Super poradnik napisała o tym Agata Cieplik na swoim blogu, dlatego Was tam odsyłamy i polecamy się z nim zapoznać. Niestety na Króla Lwa bardzo ciężko znaleźć tańsze bilety. My za swoje miejsca płaciliśmy po $110 od osoby i to była prawie najtańsza opcja. Siedzieliśmy w dolnej, tylnej części sali, ale nie mieliśmy powodów do narzekań. To co jedynie nas rozczarowało to średnio wygodne i dość małe fotele. Po takim teatrze spodziewaliśmy się po prostu czegoś innego. Według nas Broadway to obowiązkowy punkt dla odwiedzających Nowy Jork. Zwiedzanie przeplecione takimi perełkami każdy zapamięta na długo 😉 Mecz NBA w Madison Square Garden Mówi się, że hala Madison Square Garden to mekka koszykówki. Dla fanów NBA pójście na mecz w Nowym Jorku z pewnością będzie nie lada przeżyciem. Nie zmieni tego to, że od dobrych kilku lat drużyna New York Knicks gra wręcz tragicznie. Nam udało się dość szczęśliwie trafić na bardzo wyrównany mecz nowojorczyków z Charlotte Hornets, który zakończył się celnym rzutem gości na zwycięstwo w ostatnich sekundach spotkania. Kupiliśmy bilety na miejsca w górnej części hali, głównie ze względu na cenę oraz fakt, że był to nasz trzeci mecz NBA w Stanach. Zapłaciliśmy po $60 za bilet. Polecam szukać okazji na aplikacjach Ticketmaster oraz VividSeats. Z mojego niedużego doświadczenia wynika, że nawet tego samego dnia można kupić bilet i to w nie takiej złej cenie. Chociaż to zależy też od tego jakiej rangi jest mecz i jakie drużyny grają. Alternatywną opcją może być wybranie się na NBA po drugiej stronie East River i zobaczenie w akcji Brooklyn Nets. Wydaje nam się, że opcji do ciekawego spędzenia czasu jest naprawdę sporo. Nowy Jork wciąga i pokazuje, że zwiedzanie może być mocno urozmaicone. Dla fanów sportu, ale nie koniecznie koszykówki, zachęcająco może brzmieć wybranie się na mecze baseballu (New York Yankees, New York Mets) lub futbolu amerykańskiego (New York Giants lub New York Jets). W zależności od upodobań i preferencji warto też zainteresować się koncertami w jednej z najbardziej prestiżowych sal na świecie, czyli Carnegie Hall oraz jednym z największych teatrów świata, czyli Radio City Music Hall. Popularną rozrywką są również przeloty helikopterem nad Nowym Jorkiem. Trzeba jednak otwarcie przyznać, że takie formy spędzania czasu do najtańszych nie należą, dlatego warto dobrze się zastanowić czego szuka się w trakcie podróży do Wielkiego Jabłka. NOWY JORK – MIEJSCA NIE ODWIEDZONE Jest duża szansa, że czytając inne przewodniki po Nowym Jorku lub natrafiając na polecane przez Wujka Google rankingi najlepszych miejsc w NYC, dowiedzieliście się o miejscach, o których my nic a nic nie wspomnieliśmy. Sprawa wygląda po prostu tak, że Nowy Jork jest ogromny i jego zwiedzanie może trwać tygodniami. Gdybyśmy biegali lub jeździli metrem od punktu do punktu, pewnie zobaczylibyśmy więcej. To jednak odebrałoby całą przyjemność z odkrywania miasta i z potencjalnej przyjaźni z Nowym Jorkiem wyszłaby klapa. W naszym kajeciku mieliśmy zapisanych parę miejsc, do których ostatecznie nie dotarliśmy. Wrzucamy je tutaj w formie listy, być może dla Was będą miały one większy priorytet niż miały dla nas 🙂 Amerykańskie Muzeum Historii Naturalnej – sądząc po zdjęciach i opiniach znalezionych w sieci, zwiedzaniego tego muzeum może dostarczyć sporo pozytywnych emocji. Nocy tam raczej nie spędzicie, ale parę godzin wydaje się być rozsądną estymatą. Wnioskujemy to po tym, że w podobnych muzeach w Berlinie i Londynie tak to u nas właśnie wyglądało. Jeśli wybieracie się do NYC z dziećmi to spójrzcie na tę propozycję spędzenia czasu kilkukrotnie. The Metropolitan Museum of Art – największe muzeum sztuki w Stanach i jedną z najczęściej odwiedzanych muzeów sztuki na całym świecie. Problem z nami jest taki, że wielkimi fanami takich miejsc nie jesteśmy. Przyznajemy się bez bicia. Nie zmienia to faktu, że kiedy wrócimy do Nowego Jorku to będziemy chcieli nadrobić to niedociągnięcie. Szczególnie wiedząc, że popularne Met jest takim magnesem na turystów. PS. Znajomy polecał nam wejście na taras widokowy. Przekazujemy to polecenie dalej 😉 Museum of Modern Art – jedno z najlepszych muzeów sztuki nowoczesnej. Tak mówią na mieście. Nie dotarliśmy tam z podobnych względów co do powyższej pozycji na liście, choć akurat MoMA miało u nas wyższy priorytet i prawie je odwiedziliśmy. Prawie, bo w ostatni piątek przed powrotem do Polski zasiedzieliśmy się na dachu Rockefeller Center, a potem pędziliśmy na Króla Lwa. A dlaczego przywołuję tutaj konkretny dzień tygodnia? Bo właśnie w piątki muzeum to można odwiedzać za darmo od 16:00 do 20:00. Morgan Library & Museum – bardzo, bardzo, bardzo chcieliśmy tą bibliotekę zobaczyć, ale niestety nie zdążyliśmy. Tutaj również Simba pokrzyżował plany. Zachęcająco patrzy się na zdjęcia wnętrza biblioteki i informacje, że w jej zbiorach znajdują się papirusy czy pierwsze wydania Biblii. To miejsce również można odwiedzać za darmo w piątki od 19:00 do 21:00. Whitney Museum of American Art – jeszcze jedno muzeum sztuki, tym razem poświęcone sztuce amerykańskiej i tworzącym ją artystom. Jeśli lubicie wnikanie w klimat konkretnych dzielnic to sporo dobrego słyszeliśmy jeszcze o Williamsburgu, a w poszukiwaniu polskich akcentów można wybrać się do Greenpoint. To i tak na pewno nie jest wszystko co warto zobaczyć, ale tak jak wspomnieliśmy Nowy Jork wciąga, a jego zwiedzanie nigdy się nie kończy. GDZIE ZJEŚĆ W NOWYM JORKU? W kwestii jedzeniowej eksperckich porad niestety Wam nie udzielimy. Gdybyśmy nasz wyjazd do Stanów planowali z myślą o ciągłym żywieniu się na mieście, przewidziany budżet skończyłby się prawdopodobnie po miesiącu. Podrzucimy Wam jednak parę kulinarnych miejsc, które w Nowym Jorku odwiedziliśmy i które możemy Wam polecić. Katz’s Delicatessen – najsłynniejsza restauracja na świecie serwująca pastrami. Założona w 1888 roku, przyciągająca wiele słynnych osobistości. W tym nas. Na kanapkę wypchaną po brzegi przepysznym mięsem trzeba wydać trochę dolarów (~$25), ale warto. Z ust osoby, która nigdy wcześniej nie jadła pastrami może nie brzmieć to do końca wiarygodnie, ale nie bez powodu Katz’s cieszy się taką popularnością. Joe’s Pizza – bardzo popularne miejsce z nowojorską pizzą sprzedawaną na kawałki. Kawałek najprostrzej margherity kosztuje $3. Pizza przygotowywana jest na bieżąco, więc ciężko nie trafić na świeże i chrupiące kawałki. Smakowało nam tutaj tak bardzo, że od razu zamówiliśmy dokładkę. Kolejna ciekawostka z filmu Spider-Man – Peter Parker pracował w Joe’s Pizza jako dostawca. Roberta’s Pizza – nie da się ukryć, że fani pizzy w Nowym Jorku głodni chodzić nie będą. W Roberta’s serwowana jest pizza w stylu neapolitańskim. Nie były to nasze najlepsze placki w życiu, ale byliśmy co najmniej zadowoleni. Roberta’s ma parę lokalizacji, my akurat jedliśmy w tej znajdującej się tuż obok Grand Central Terminal. Nie była to jednak typowa restauracja, a bardziej stoisko w większym markecie gastronomicznym. Za marinarę i margheritę zapłaciliśmy w sumie $31. Rex – mała kawiarnia znajdująca się niedaleko Columbus Circle i Central Parku. Zjedliśmy tam śniadanie pierwszego dnia w Nowym Jorku i było naprawdę smacznie. Amerykanie uwielbiają połączenia jajek, awokado i bekonu, więc takie kombinacje można brać w ciemno. Do tego niezła kawa i całkiem przyzwoita cena. Russ & Daughters – miejsce z bajglami założone w 1914 roku przez Joela Russa – polskiego imigranta ze Strzyżowa! Z tym lokalem wiąże się bardzo fajna historia, o której więcej opowiadaliśmy na Instagramie. Sprawdźcie sobie wyróżnione stories z Nowego Jorku na naszym profilu. Pieczywo świeżutkie, dodatki do bajgli również. Polecanko! La Bagel Delight – tak jak nazwa sugeruje tutaj również możecie wpaść po bajgle. Do tej małej sieciówki trafiliśmy na Dumbo, wzięliśmy na wynos typowe nowojorskie kanapki i zjedliśmy je z widokiem na Manhattan z Brooklyn Bridge Park. Śmiało możecie kopiować ten pomysł! Sweet Corner Bakeshop – w dzielnicy Greenwich Village schowaliśmy się przed upałem w jednej z uroczych kawiarenek i zjedliśmy tam pyszny sernik w stylu nowojorskim w towarzystwie mrożonej kawy. Bardzo przyjemne miejsce, choć serwowane kawałki ciast mogłyby być troszkę większe. Milk & Cream Cereal Bar – w Little Italy odnajdziecie miejsce, gdzie lody miksowane są z płatkami śniadanowymi… I jest to coś absolutnie świetnego i pysznego! Z takimi deserowymi fantazjami nie szaleliśmy, ale te lody to był strzał w dziesiątkę! Za jedną (sporą) porcję zapłaciliśmy $7. Gdyby naszym jedynym planem na USA był Nowy Jork to jego zwiedzanie na pewno wiązałoby się również z większymi kulinarnymi przeżyciami. Dla nas była to jednak sprawa drugorzędna, dlatego w nowojorskich knajpach nie zostawiliśmy zbyt wielu dolarów. Zdarzyło się nam oczywiście wstąpić po kawę do Starbucksa, a kiedy chcieliśmy przekąsić coś na szybko, to z pomocą przychodził Subway. Ze wszystkich fast foodów to właśnie kanapki z Subwaya sprawiały, że mieliśmy poczucie jedzenia czegoś zdrowszego. Zawsze prosiliśmy o podwójną porcję warzyw 😉 Łukaszek radzi! ➡️ Amerykanie uwielbiają kupony, dlatego jeśli wpadnie Wam w ręce jakaś gazeta lub ktoś na ulicy będzie Wam wręczał ulotki to spójrzcie do środka. Bardzo możliwe, że znajdziecie zniżki do różnych sieciówek lub konkretnych restauracji. TYGODNIOWY PLAN ZWIEDZANIA Bardzo częstymi pytaniami, które każdy stawia sobie przed odwiedzeniem jakiegoś miejsca jest „Ile czasu tam potrzebuję? Co koniecznie muszę zobaczyć?„. Jest to z reguły kwestia bardzo indywidualna. Jedni lubią godzinami eksplorować miejską dżunglę bez większego planu, dla innych priorytetem jest odwiedzenie przeróżnych muzeów, a jeszcze inni w ogóle nie lubią zwiedzać miast i uciekają z nich jak najszybciej. Nowy Jork jest na tyle duży i wyjątkowy, że jego zwiedzanie nie jest tak łatwo zaplanować. Sami mieliśmy z tym spory zawrót głowy. Poniżej podrzucamy Wam tygodniowy plan zwiedzania, które ułożyliśmy bazując na naszych doświadczeniach. Za pewne nie jest on idealny, ale być może przyda się Wam w planowaniu wyjazdu do Nowego Jorku. Dzień 1: Rejs na Staten Island w celu zobaczenia Statuy Wolności, powrót na Manhattan i spacer po dzielnicy finansowej (Wall Street, pomniki), zwiedzanie Federal Hall, kościół św. Trójcy, kapilca św. Pawła, World Trade Center i zwiedzanie 9/11 Memorial & Museum. Dzień 2: DUMBO z samego rana (mało ludzi, dobre zdjęcia), kupienie bajgli w La Bagel Delight i zabranie ich do Brooklyn Bridge Park, przejście Mostem Brooklińskim, spacer po dzielnicach Chinatown, Little Italy i SoHo, pastrami w Katz’s Delicatessen. Jeśli taki dzień byłby piątkiem, wieczorem wybrać się do Morgan Library & Museum. Dzień 3: Zwiedzanie The Metropolitan Museum of Art lub Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej, niekończące się spacerowanie po Central Parku, przejście 5th Avenue (z zobaczeniem Hotelu Plaza i Trump Tower), katedra św. Patryka, zobaczenie Times Square nocą. Dzień 4: Union Square, Flatiron, Empire State Building, Bryant Park, Nowojorska Biblioteka Publiczna, Grand Central Terminal, Chrysler Building, Museum of Modern Art, spektakl na Broadwayu. Pamiętajcie! Nie odpuśćcie Broadwayu! Dzień 5: Washington Square Park, Greenwich Village, przekąska w Joe’s Pizza, Whitney Museum of American Art, Chelsea Market, High Line, The Vessel. Dzień 6: Wyspa Roosevelta, zwiedzanie The Metropolitan Museum of Art lub Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej, Rockefeller Center. Przy tym ostatnim punkcie koniecznie wyjedźcie na Top of The Rock. Dzień 7: Ucieczka na Brooklyn – Bushwick Collective, Greenpoint, Williamsburg. Jeśli jesteście fanami wydarzeń sportowych to w taki luźniejszy dzień można pomyśleć nad wybraniem się na jeden z meczów nowojorskich drużyn koszykówki, futbolu amerykańskiego czy baseballu. Staraliśmy się przygotować ten plan tak, aby atrakcje przedstawione każdego dnia były blisko siebie i żebyście mogli ograniczyć jazdę metrem i oddać się klimatowi miasta przemierzając pieszo kolejne ulice Nowego Jorku. Jeśli Wasz pobyt w NYC będzie dłuższy to spokojnie możecie sobie ten plan rozłożyć na więcej dni. A jeśli w Wielkim Jabłku będziecie krócej, pomyślcie po prostu na czym najbardziej Wam zależy. Jeśli najdą Was wątpliwości jak taki plan sprytnie zmodyfikować to zostawcie pod tym wpisem komentarz, a chętnie Wam w tym pomożemy 😉 NOWY JORK – TAŃSZE ZWIEDZANIE Niezależnie od przewidzianego budżetu, trzeba otwarcie przyznać jedno. Do najtańszych miejsc ciężko akurat zaliczyć Nowy Jork, choć zwiedzanie tego pełnego atrakcji miasta da się zaplanować tnąc niektóre koszty. Jak już mogliście wyczytać, część muzeów raz w tygodniu otwiera swoje wrota dla turystów pozwalając im na bezpłatne wejście. Takie fantastyczne miejsca jak Central Park czy Brooklyn Bridge są częścią miasta, więc siłą rzeczy są darmowe. Tak samo sprawa ma się ze zwiedzaniem konkretnych dzielnic. Ogólnie wydaje nam się, że w Nowym Jorku można zobaczyć stosunkowo dużo, nie wydając przy tym wielu zielonych. Pewne rzeczy są jednak nie do przeskoczenia. Szczególnie jeśli zależy Wam na wyjechaniu na tarasy widokowe czy daniu sobie większej elastyczności w zwiedzaniu muzeów. Z pomocą przychodzi tutaj CityPASS oferujący zniżki do paru sztandarowych nowojorskich miejscówek. W trakcie sobotnich zakupów w Lidlu bierze się osiem jogurtów zamiast pięciu, a w Nowym Jorku można mieć sześć atrakcji zamiast czterech. Bo jest taniej. Koszt takiego CityPASSa to $136 dla osoby dorosłej oraz $112 dla dziecka w wieku szkolnym. Ważny jest przez dziewięć kolejnych dni i obejmuje następujące atrakcje: Empire State Building – wyjazd na obserwatorium znajdujące się na 86. piętrze Amerykańskie Muzeum Historii Naturalnej The Metropolitan Museum of Art Top of The Rock – taras widokowy LUB Muzeum Guggenheima Wycieczkę do Statuy Wolności i Ellis Island LUB rejs wokół Manhattanu 9/11 Memorial & Museum LUB Intrepid Sea, Air, & Space Museum Szacuje się, że z taką kartą można zaoszczędzić prawie $100. Więcej szczegółów znajdziecie na oficjalnej stronie CityPASSa. Tam też możecie dokonać zakupu karty. Gdyby nasza podróż do Stanów kręciła się wokół Nowego Jorku i dogłębniejszego zwiedzania, pewnie byśmy się na CityPASSa zdecydowali. W związku z tym, że odwiedzaliśmy tylko dwa z obejmowanych przez kartę miejsc (Top of The Rock i 9/11 Memorial & Museum), a Statuę Wolności oglądaliśmy z promu na Staten Island, jego kupno mijało się z celem. Niemniej przy bardziej intensywnym zwiedzaniu polecamy rozważyć tą opcją 🙂 POMOCNICZA MAPA Wszystkie opisane w tym przewodniku miejsca wrzuciliśmy na mapkę, którą Wam udostępniamy. Planując Nowy Jork i jego zwiedzanie warto mieć przy sobie taką mapę, więc mamy nadzieję, że będzie ona dla Was pomocna 🙂 W nawiązaniu do mapy warto jeszcze, żebyśmy wspomnieli o poruszaniu się po mieście. Nie chcemy jednak tutaj rozpisywać wszystkich środków i linii transportu publicznego, które posiada Nowy Jork. Zwiedzanie na pewno ułatwi korzystanie z metra. Najważniejszą informacją dla Was powinno być to, że nowojorskie metro funkcjonuje 24/7. Pomocna z pewnością będzie mapa wszystkich linii. Z doświadczenia powiemy Wam, że chcąc gdzieś dojechać metrem, odpalaliśmy po prostu mapy Google’a i tam po wyszukaniu trasy pojawiały się nam dostępne opcje transportu publicznego. Nie ściągaliśmy żadnych dodatkowych aplikacji, ta w zupełności nam wystarczyła. Żeby poruszać się metrem trzeba mieć kartę (koszt to $1), którą następnie się doładowuje. Pojedynczy przejazd kosztuje $2,75. Warto też wiedzieć, że biletomaty potrafią napsuć krwi, szczególnie przy płatnościach kartą. Dlatego schodząc pod ziemię, zawsze warto mieć ze sobą trochę gotówki. PODSUMOWANIE Jeśli dotarliście do końca tego przewodnika to mam nadzieję, że zawarte w nim informacje okazały się dla Was przydatne. Zapewne nie odkryliśmy tutaj Ameryki, ale chcieliśmy podzielić się z Wami naszymi wspomnieniami, zdjęciami, doświadczeniami i wskazówkami. Gdybyście mieli dodatkowe pytania o Nowy Jork i jego zwiedzanie to piszcie w komentarzach 🙂 A jeśli sami macie jakieś porady to również je wrzucajcie. Im bardziej roszerzymy ten przewodnik, tym lepiej dla kolejnych czytelników. No i cóż, życzymy udanych podbojów Nowego Jorku! 5 11 votes Article Rating
Drugi dzień naszego pobytu w Nowym Jorku zapowiadał się wyjątkowo intensywnie. W planach mieliśmy zwiedzenie dużo ciekawych miejsc, w tym Wall Street, 9/11 Memorial, High Line, Most Brookliński, czy też Times Square, a także spróbowanie wielu lokalnych specjałów. Pisząc dzisiaj ten post z wygodnego fotela na naszym tarasie, aż dziw bierze nas, ile tego dnia udało nam się zobaczyć. Mimo średnio sprzyjającej pogody, łącznie pokonaliśmy pieszo chyba z piętnaście kilometrów (jak nie więcej), tak, że pod koniec dnia prawie nie czuliśmy własnych nóg. Ale jeśli ktoś spytałby nas dziś, czy było warto, jednogłośnie odpowiedzielibyśmy, że tak. W końcu jak często ma się okazję spacerować ulicami tak inspirującego megamiasta? Nam ostatnio zdarza się to zdecydowanie zbyt rzadko 😉 Nasza trasaZucker’sWall StreetBattery Park9/11 Memorial & Museum BanterApartament Carrie BradshawHigh LineChelsea MarketDumboGrimaldi’s PizzeriaMost BrooklińskiChinatownLittle ItalyLuke’s Lobster Times SquareZapisz pina! Nasza trasa Zucker’s Nasz nowojorski dzień rozpoczęliśmy od wizyty w Zucker’s, obleganej, śniadaniowej knajpy, której specjalnością są serwowane na wiele różnych (pysznych) sposobów bajgle. Spośród bogatego menu, w którym na początku ciężko jest się nam połapać, po dłuższej chwili namysłu, wybieramy dwie pozycje z tzw. signature sandwiches w cenie około 13 dolarów za sztukę w zestawie z sałatką: Flatiron (bajgla z łososiem i kremowym serkiem z awokado) oraz kultowego Reuben’a (bajgla z peklowaną wołowiną, kapustą kiszoną, szwajcarskim serem i dressingiem), którego uwielbiamy, a tak ciężko dostać go w Polsce. Oczywiście obie kanapki bardzo nam smakują, mięso oraz ser wprost rozpływają się w ustach, a w połączeniu ze słonym bajglem tworzą jeszcze pyszniejszą całość. Smakuje nam tak bardzo, iż kolejnego dnia również postanawiamy wstąpić tu na nieśpieszne śniadanie. Dla wielbicieli gorących kanapek i dobrej kawy, miejsce obowiązkowe! Zucker’s, NYC, USAZucker’s, NYC, USAZucker’s, NYC, USAZucker’s, NYC, USANYC, USA Wall Street Po sycącym śniadaniu w Zucker’s, pełni energii udajemy się na najbliższą stację metra Grand Central Terminal, skąd zieloną linią docieramy do głównej dzielnicy finansowej Dolnego Manhattanu, w której znajduje się słynna Wall Street. To właśnie tutaj swoją siedzibę mają jedne z największych giełd na świecie, w tym Nowojorska Giełda Papierów Wartościowych (NYSE) oraz NASDAQ. Na nas największe wrażenie robi architektura budynku NYSE, a także XIX-wieczny ratusz miejski Federal Hall oraz imponujące wieżowce przy 14 i 40 Wall Street. Jako, że na Wall Street przybywamy dosyć wcześnie rano, spacerując pomiędzy budynkami napotykamy wielu eleganckich biznesmenów pędzących do pracy oraz stosunkowo niewielu turystów. Będąc w okolicy, z pewnością warto się tutaj wybrać! Subway, NYC, USAWall Street, NYC, USAWall Street, NYC, USAWall Street, NYC, USAWall Street, NYC, USAWall Street, NYC, USAWall Street, NYC, USAWall Street, NYC, USAWall Street, NYC, USAWall Street, NYC, USA Battery Park Po krótkim spacerze na Wall Street, kolejnym miejscem, w jakie się udajemy (tym razem pieszo) jest park Battery, z którego odpływa prom na pobliską wyspę ze Statuą Wolności – Liberty Island. Wprawdzie, ze względu na ograniczoną ilość czasu oraz kiepską widoczność, nam nie udaje się na nią popłynąć, przynajmniej mamy okazję, aby przespacerować się zadbaną promenadą wzdłuż nowojorskiej zatoki i zaczerpnąć odrobinę świeżego powietrza 😉 Swoją nazwę miejsce to zawdzięcza od znajdującej się tutaj niegdyś artyleryjskiej baterii, a jedną z głównych atrakcji parku jest Fort Clinton, dawniej pełniący funkcję pierwszego centrum imigracyjnego w Stanach. Jednak to, co najbardziej urzeka nas w Battery, to kojący widok na zatokę podziwiany z jednej z licznych ławeczek 😉 Idealne miejsce na krótki odpoczynek w trakcie zwiedzania 🙂 Battery Park, NYC, USABattery Park, NYC, USABattery Park, NYC, USABattery Park, NYC, USABattery Park, NYC, USABattery Park, NYC, USABattery Park, NYC, USABattery Park, NYC, USA 9/11 Memorial & Museum Następnym miejscem, w jakie udajemy się tego dnia jest 9/11 Memorial – pomnik pamięci blisko 3 tysięcy (!) ofiar, które zginęły podczas ataków terrorystycznych 11 września 2001 roku. Pomnik został zbudowany na terenie byłego kompleksu World Trade Center i zajmuje powierzchnię około 16 akrów. W miejscu, w którym niegdyś stały bliźniacze wieże, obecnie znajdują się dwie imponujące fontanny, w których woda kaskadowo spływa w głąb ziemi. Na kamiennych tablicach otaczających fontanny, wyryto nazwiska wszystkich osób, które tego dnia zginęły podczas zamachu. Przy niektórych z nich zauważamy świeżo pozostawione kwiaty, przy innych pogrążonych w zadumie turystów, którzy tak jak my próbują odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego to się w ogóle stało. Miejsce to wywiera na nas piorunujące wrażenie i uznajemy je za punkt obowiązkowy podczas każdej wizyty w mieście. My z pewnością kiedyś jeszcze tutaj wrócimy, chociażby po to, by odwiedzić funkcjonujące na terenie kompleksu muzeum, na które niestety tego dnia nie starcza nam czasu. 9/11 Memorial & Museum, NYC, USA9/11 Memorial & Museum, NYC, USA9/11 Memorial & Museum, NYC, USA9/11 Memorial & Museum, NYC, USA9/11 Memorial & Museum, NYC, USA9/11 Memorial & Museum, NYC, USA9/11 Memorial & Museum, NYC, USA9/11 Memorial & Museum, NYC, USA9/11 Memorial & Museum, NYC, USA Banter Po chwili refleksji przy 9/11 Memorial, postanawiamy wybrać się na drugie śniadanie do znajdującej się w West Village kawiarni Banter. Po drodze mijamy dwie znane artystyczne dzielnice miasta: TriBeCę oraz SoHo, które ze względu na swój niepowtarzalny klimat oraz modne butiki i restauracje przyciągają zarówno rzesze turystów, jak i miejscowych. Nawet, jeśli nie planujemy żadnych zakupów, z pewnością warto się po nich przespacerować, chociażby po to, by choć przez chwilę poczuć się jak modny mieszkaniec miasta 😉 Nam spacer po TriBeCe oraz SoHo chwilę zajmuje, dlatego gdy w końcu docieramy do wybranej przez nas kawiarni (która okazuje się być mała, ale bardzo stylowa), od razu składamy zamówienie. Jako, że miejsce to specjalizuje się głównie w brunch’ach, decydujemy się na tosty francuskie z orzechami, truskawkami i syropem klonowym oraz domowej roboty granolę. Do tego aromatyczna kawa i przepis na udane drugie śniadanie gotowy 😉 Szkoda tylko, że ceny takie wysokie. No cóż, w końcu to Manhattan 😉 Banter, NYC, USABanter, NYC, USABanter, NYC, USA Apartament Carrie Bradshaw Będąc w West Village, nie mogliśmy sobie (a przynajmniej mi ;)) odmówić przyjemności zobaczenia na własne oczy apartamentu Carrie Bradshaw z kultowego Seksu w wielkim mieście. Chociaż w serialu utrzymuje się, że główna bohaterka mieszka w zamożnej dzielnicy Upper East Side, w rzeczywistości zdjęcia kręcono zupełnie gdzie indziej – przed stylową kamienicą zlokalizowaną przy 64, a później 66 Perry Street właśnie w West VIllage. Dla wielbicieli serialu, zdecydowanie punkt obowiązkowy! West Village, NYC, USACarrie Bradshaw’s Apartement, West Village, NYC, USACarrie Bradshaw’s Apartement, West Village, NYC, USACarrie Bradshaw’s Apartement, West Village, NYC, USACarrie Bradshaw’s Apartement, West Village, NYC, USACarrie Bradshaw’s Apartement, West Village, NYC, USACarrie Bradshaw’s Apartement, West Village, NYC, USAWest Village, NYC, USACarrie Bradshaw’s Apartement, West Village, NYC, USAWest Village, NYC, USA High Line Kolejnym miejscem, jakie odwiedzamy tego dnia, jest uwielbiany zarówno wśród miejscowych, jak i turystów, zawieszony wysoko ponad ulicami miasta, park High Line. Park ten powstał w dosyć nietypowym miejscu, a mianowicie na torach byłej linii kolejowej, którą niegdyś dostarczano towary do miasta. Obecnie jego długość wynosi około 2,5 km i stanowi on prawdopodobnie jedno z ulubionych miejsc odpoczynku i rekreacji nowojorczyków. Na terenie parku odbywa się wiele imprez kulturalnych oraz sportowych zajęć, a okazjonalnie wystawiane są tu różne ciekawe instalacje. Jednakże, według nas jedną z największych zalet tego miejsca, oprócz skrawka ładnej zieleni, są bez wątpienia rozpościerające się z niego widoki, które obejmują rzekę Hudson oraz cały zachodni Manhattan. Niestety, podczas naszej wizyty jest tylu innych odwiedzających, iż nie jesteśmy w stanie w pełni nacieszyć się tym miejscem, a o wolnej ławce możemy tylko pomarzyć. Dlatego, jeśli planujecie wybrać się tutaj na spacer, koniecznie zróbcie to z samego rana lub wieczorem, inaczej będziecie skazani na tylu turystów, co my (poniższe zdjęcia mówią same za siebie) i srogo się rozczarujecie. Więcej informacji o parku (w tym godziny otwarcia) znajdziecie tutaj. High Line, NYC, USAHigh Line, NYC, USAHigh Line, NYC, USAHigh Line, NYC, USAHigh Line, NYC, USAHigh Line, NYC, USAHigh Line, NYC, USAHigh Line, NYC, USAHigh Line, NYC, USAHigh Line, NYC, USAHigh Line, NYC, USAHigh Line, NYC, USA Chelsea Market Znacznie bardziej od zatłoczonego High Line podoba nam się zlokalizowany nieopodal jednego z jego wejść, przy 75 Ninth Avenue, Chelsea Market. Oczywiście, tutaj również możemy natknąć się na tłumy odwiedzających, ale zupełnie nam to nie przeszkadza, gdyż pod jednym dachem mamy możliwość skosztowania kuchni z różnych stron świata. Znajdziemy tutaj dosłownie wszystko, od szybkich street foodów w postaci pysznych meksykańskich tacosów i amerykańskich hot dogów, po tajskie curry, japońskie sushi i wykwintne owoce morza. Musimy przyznać, że miejsce to to dla nas prawdziwy raj na ziemi, a na sam widok otaczającego nas zewsząd jedzenia robimy się naprawdę głodni. Tak bardzo chcemy spróbować idealnego tacosa z Los Tacos No. 1 (ponoć jednego z najlepszych w mieście) oraz hot doga z Dickson’s Farmstand, że nie zrażają nas nawet długie kolejki i brak wolnych stolików 😉 Pełną listę wszystkich stoisk z jedzeniem znajdziecie tutaj. W przerwie pomiędzy zwiedzaniem, koniecznie musicie tutaj wstąpić! Chelsea Market, NYC, USAChelsea Market, NYC, USA Dumbo Po wizycie w Chelsea Market, kierujemy się na pobliską stację metra 14th Street/Eighth Avenue, skąd niebieską linią docieramy na drugą stronę cieśniny East River, gdzie znajduje się inna chętnie odwiedzana przez turystów część Nowego Jorku, a mianowicie Brooklyn. Celem naszej wizyty jest spacer po modnej, klimatycznej dzielnicy Dumbo, w której niegdyś kwitł przemysł, a obecnie znajdują się liczne butiki, restauracje i kawiarnie, pofabryczne centra sztuki, a także jedne z najdroższych loftów w mieście. Będąc w okolicy, koniecznie trzeba wybrać się do Main Street Park, skąd rozpościera się cudowny widok na Most Brookliński i cały Manhattan. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak miejsce to musi magicznie wyglądać podczas wschodów i zachodów słońca! Na szczęście, podczas naszej wizyty akurat się wypogadza i również możemy cieszyć się niczego sobie widokami 😉 Zdecydowanie punkt obowiązkowy podczas pobytu w mieście! Dumbo, NYCDumbo, NYCDumbo, NYCDumbo, NYCDumbo, NYCDumbo, NYCDumbo, NYCDumbo, NYCDumbo, NYCDumbo, NYCDumbo, NYCDumbo, NYC Grimaldi’s Pizzeria Jeśli tak jak my jesteście fanami nowojorskiej pizzy, koniecznie musicie wpaść do zlokalizowanej w Dumbo pizzerii Grimaldi, która serwuje ponoć najlepszą pizzę z pieca opalanego węglem w całym Brooklynie. Oczywiście, nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie poszli się o tym sami przekonać 😉 Do wyboru w menu mamy wiele różnych rodzajów pizz oraz dodatków, które dowolnie możemy ze sobą komponować, tworząc wymarzoną przez nas pizzę 😉 My decydujemy się na gigantyczną klasyczną pizzę z sosem pomidorowym, mozzarellą, bazylią, pepperoni i oliwkami w przystępnej cenie około 20 dolarów. Musimy przyznać, że dawno nie jedliśmy tak wielkiej pizzy, ale daliśmy radę 😉 Polecamy! Grimaldi’s Pizzeria, NYC, USA Grimaldi’s Pizzeria, NYC, USA Most Brookliński W pełni najedzeni i usatysfakcjonowani, udajemy się w kierunku jednej z najważniejszej atrakcji Nowego Jorku – słynnego Mostu Brooklińskiego, łączącego ze sobą dwie dzielnice: Brooklyn i Manhattan. Budowę mostu ukończono pod koniec XIX wieku, co czyni go jednym z najstarszych wiszących mostów świata. Most został wzniesiony w stylu neogotyckim, a jego długość wynosi prawie dwa kilometry! W sam raz tyle, aby bez większego wysiłku pokonać go pieszo, podziwiając przy tym zapierające dech w piersiach widoki, co też chętnie czynimy 😉 Spacer jak i sam most tak bardzo nam się podobają, że nie przeszkadzają nam nawet turyści, którzy tak jak my, co chwilę zatrzymują się, by uchwycić idealne ujęcie, co okazuje się nie być wcale takim łatwym zadaniem 😉 Będąc w Nowym Jorku, koniecznie musicie się tu wybrać! Brooklyn Bridge, NYC, USABrooklyn Bridge, NYC, USABrooklyn Bridge, NYC, USAView from Brooklyn Bridge, NYC, USA View from Brooklyn Bridge, NYC, USABrooklyn Bridge, NYC, USABrooklyn Bridge, NYC, USA View from Brooklyn Bridge, NYC, USANYC, USA Chinatown Po zejściu z mostu, od razu kierujemy się w stronę manhattańskiego Chinatown, tętniącej życiem chińskiej dzielnicy, pełnej kolorowych neonów, którą zamieszkuje ponoć największe skupisko Chińczyków na całej półkuli zachodniej. Spacerujemy chwilę pomiędzy licznymi straganami oraz sklepikami z pamiątkami, przyglądamy się znudzonym sprzedawcom oraz ich osobliwym towarom, a następnie wyruszamy dalej. Chinatown, NYC, USAChinatown, NYC, USAChinatown, NYC, USA Little Italy Kolejnym miejscem, w jakie docieramy jest zlokalizowana tuż obok dzielnica Little Italy, którą niegdyś zamieszkiwali liczni włoscy imigranci, a obecnie stanowi ona głównie atrakcję dla turystów spragnionych włoskich restauracji i kawiarni. Jako, że padamy z nóg, również i my, jak na prawdziwych turystów przystało, postanawiamy wstąpić do jednej z nich. Nasz wybór pada na klimatyczną restaurację Gelso & Grand, która okazuje się, iż o tej porze ma tylu gości, że musimy zadowolić się dwoma ostatnimi miejscami przy barze. Jako, że na coś mocniejszego jest dla nas zdecydowanie za wcześnie (z czym zapewne nie zgodziliby się inni klienci baru ;)), zadowalamy się zwykłą, aromatyczną kawą, którą i Wam polecamy 😉 Little Italy, NYC, USALittle Italy, NYC, USA Luke’s Lobster Wieczorem, po powrocie do hotelu i krótkim odpoczynku, pomimo kompletnie niesprzyjającej aury, postanawiamy wybrać się jeszcze na kolację do jednego z pobliskich lokali – Luke’s Lobster – serwujących jedną z najbardziej kultowych amerykańskich kanapek, a mianowicie lobster roll. Jak sama nazwa wskazuje, kanapka ta podawana jest z soczystym mięsem homara, najczęściej w chrupiącej, maślanej bułce z majonezem i sałatką. My decydujemy się na specjalność zakładu w cenie 15 dolarów za sztukę i musimy przyznać, że nie żałujemy ani jednego wydanego centa 😉 Homarze mięso wprost rozpływało się w ustach, a razem z maślaną bułką tworzyło duet doskonały. Będąc w Nowym Jorku, koniecznie trzeba tego spróbować! Times Square Ostatnim miejscem, jakie tego dnia odwiedzamy jest pełen oślepiających billboardów, słynny plac Times Square, na którym co roku odbywa się prawdopodobnie jeden z największych Sylwestrów na świecie z blisko milionem nowojorczyków (i turystów). Musimy jednak przyznać, że nas na żywo miejsce to trochę rozczarowuje, a już na pewno nie wywiera tak dużego wrażenia, jak mogłoby się wydawać z telewizji. Być może powodem jest co chwilę padający tej nocy deszcz, a być może po prostu nie jesteśmy fanami tego typu atrakcji 😉 Byliśmy, widzieliśmy, ale zapewne już więcej nie wrócimy. Chociaż, kto wie, może kiedyś zmienimy zdanie? 😉 Times Square, NYC, USATimes Square, NYC, USATimes Square, NYC, USATimes Square, NYC, USATimes Square, NYC, USATimes Square, NYC, USATimes Square, NYC, USATimes Square, NYC, USATimes Square, NYC, USATimes Square, NYC, USATimes Square, NYC, USAChrysler Building, NYC, USA Zapisz pina! Related posts
Nowy Jorite. Mamy tu bowiem sumę skrajności – czerni i bieli oraz twardej skorupy z miękkim wnętrzem. Ciastka te pochodzą z przełomu XIX i XX wieku. Warto przede wszystkim zauważyć, że są duże – jedno wystarczy za cały posiłek. Do tego są miękkie w środku, mają konsystencję bliską biszkoptowi. Z zewnątrz są pokryte na jednej połowie czekoladową polewą, a na drugiej waniliowym lukrem. W ten sposób od lat strzegą harmonii między miłośnikami czekolady a wanilii. 9. Shackburger fot. Shake Shack Hamburgery to największy produkt eksportowy amerykańskiej kuchni. Oczywiście je się je także w Nowym Jorku. I choć nowojorczycy unikają jadania w sieciowych restauracjach, to robią jeden wyjątek. Shake Shack to powstała w 2004 roku restauracja przy Madison Square Park. Tamtejszy Shackburger – z wołowiną, ziemniaczaną bułką i sekretnym sosem ShackSauce – stał się miejscową legendą. 10. Manhattan Clam Chowder fot. Alexa (CC BY Choć jest zbliżona do bostońskiego clam chowder, to nie da się ich pomylić. Manhattan clam chowder to zupa na bazie pomidorów – stąd jej odcień – która rozgrzeje w srogie nowojorskie zimy. Główne składniki to ziemniaki, pomidory, marchew, czosnek, małże i przyprawy jak pietruszka czy tymianek. Co ciekawe, mimo iż zupa ma w nazwie Manhattan, to tak naprawdę pochodzi z pobliskiego Rhode Island.
Jeden z czytelników zapytał mnie gdzie w Nowym Jorku można bezpiecznie zjeść … trochę zaskakujące pytanie na początku, ale później pomyślałam na tak worki śmieci i szczury na ulicach mogą powodować pewne obawy … ale to pozory. W Nowym Jorku generalnie bezpiecznie jest jeść wszędzie. Nawet wodę można pic prosto z kramu. To jedno z niewielu miejsc na świecie gdzie kranówka jest nie tylko zdrowa ale i całkiem smaczna…. W dodatku tutejszy sanepid ułatwił znacząco wybór restauracji oznaczając je literami od A do D. Oceniana jest nie tylko czystość restauracji ale i to jak przechowywana jest żywność oraz czy jest przykładowo myta przed przygotowaniem. Oznaczenia muszą być wywieszone w widocznym miejscu, także będąc w Nowym Jorku wszędzie zobaczycie takie znaki: Jak je czytać? A jest najlepsze, D najgorsze tak w skrócie. Ja lubię takie tłumaczenie opracowane przez mojego męża (uwagę prawa autorskie -:) A – Alright B – Be careful C – are you Crazy D – you are Dead Ogólnie do C wchodzimy na własne ryzyko, a najlepiej nie wchodzimy w ogóle. W restauracjach kategorii B nie zamawiamy generalnie sushi ani ostryg. Co do kategorii D to jeszcze nie spotkałam … Jak zobaczycie to prześlijcie zdjęcie Dodatkowo mamy jeszcze tez tak zwane “Grand Pending” – i to jest najtrudniejsze. “Grand Pending” może oznaczać ze restauracja jest nowa i proces oceny jeszcze trwa, albo, co gorsza, jej właściciel nie zgadza się z ocena. Czyli nie wiadomo czy nie zgodzi się z oceną D czy z B. Znowu na własne ryzyko. Najlepiej kierować się zdrowym rozsądkiem i „na oko” ocenić czystość restauracji J Opisałam kilka polecanych przeze mnie restauracji tutaj Bezpiecznie, smacznie, tanio i szybko można zjeść natomiast korzystając z “barów na kółkach” Food truck są bardzo popularne w Nowym Jorku. Często nawet najlepsze restauracje sprzedają tam swoje dania aby promować restauracje (pisalam o tym tutaj) Większość Food Truck ma własną stronę na Facebook i Twitterze – gdzie podają codzienne miejsca postoju. Są tez specjalne strony śledzące gdzie codziennie można znaleźć Food Trucks – polecam np tą: Street Food. Możecie sprawdzić czy w okolicy nie ma baru i nie marnując czasu czekając na stolik zjeść bardzo dobry lunch w parku za mniej niż 10 usd. Wybór barów na kółkach jest olbrzymi. Mamy hinduskie restauracje, wegetariańskie, chińskie, jest tez polska pierogarnia. Fajne bo pierogarnia jest naprawdę polska i obsługa tez. Link do ich Twittera. Co prawda muszą jeszcze trochę popracować nad prezentacją dan bo dosłownie “rzucili” kiszony ogórek do pierogów ale same pierogi były bardzo dobre. Chociaż cenowo niezbyt konkurencyjne za 7 pierogów należy zapłacić od 7 do 9 usd. Tak wygląda budka o ładnej nazwie: Old Tradition Polish Cuisine The Cinnamon Snail prawdopodobnie najlepsze wegańskie danie jakie jadłam. W zasadzie wszystko w menu jest doskonale. A absolutnie polecam: “raw chocolate pudding” hm….. marzenie… Hinduskie dobroci, dania są całkiem smaczne, wiele osób poleca dla mnie trochę za pikantne trochę malezyjska trochę hinduska kuchnia – największy plus za reklamę: keep calm and cUrry on 🙂 Takie kolejki tez się zdarzają zwłaszcza przed tymi izraelskimi dobrociami. Taim wygrywa corocznie nagrody za najlepsze jedzenie. Za wyśmienity falafel zapłacimy tylko 6 usd. Kolejny Food Truck z kategorii najlepszych, już często zachwalany na blogu … ale żadna z wizyt w Nowym Jorku nie powinna się odbyć bez spróbowania homara. Oczywiście w budce najlepszy i najtańszy 🙂 W tym ostatnim pierogi “do niczego” ale sam truck bardzo ładny 🙂 xo
co zjeść w nowym jorku